Kontrowersje w Niemczech po nowych informacjach o ataku na gazociągi Nord Stream
#NordStream #AugustHanning #RoderichKiesewetter #DonaldTusk #BSW #AfD
Informacje o wydaniu europejskiego nakazu aresztowania Wołodymyra Żurawłowa, Ukraińca podejrzanego o dokonanie akcji sabotażowej (wybuchów) na gazociągi Nord Stream 1 i 2, wywołały wiele komentarzy w Niemczech. Przekaz medialny, że Żurawłow wcześniej mieszkał w Polsce, a potem miał zbiec i obecnie się ukrywa, spowodował negatywne komentarze pod adresem Polski. Skutkował nawet pojawieniem się spekulacji o współudziale najwyższych władz państwa w przygotowaniu sabotażu. Partie skrajne, BSW i AfD, podchwyciły korzystny dla nich wątek antyukraiński i zaapelowały o utworzenie w Bundestagu komisji śledczej, która powinna zbadać, czy rząd niemiecki posiadał wiedzę o akcji sabotażowej.
Najbardziej kontrowersyjna okazała się wypowiedź August Hanninga, w latach 1998-2005 szefa niemieckiego Federalnego Urzędu Bezpieczeństwa (BND), dotycząca rzekomego porozumienia między Polską a Ukrainą w sprawie ataku na Nord Stream. Autorytet Hanninga spowodował rozpowszechnienie tezy o współpracy Polski i Ukrainy przy zniszczeniu Nord Stream, mimo że były szef BND mówił tylko o swoich przeczuciach w tej sprawie.
Komentowano także wpis premiera Donalda Tuska na portalu X, który uznano za konfrontacyjny. W artykule „WELT” pt. „Zwolennicy Nord Stream powinni ‘przeprosić’ i ‘milczeć’ – pisze Tusk” sugerowano, że polskie władze niewystarczająco współpracowały przy śledztwie dotyczącym sabotażu, a „Polska zawsze była przeciwko Nord Stream”.
Kontrowersje wzbudził także Roderich Kiesewetter (CDU), uznawany w Niemczech za polityka bardzo proukraińskiego. Kiesewetter w wywiadzie zauważył, że w historii o udziale Ukrainy w sabotażu: „Niektóre rzeczy się nie zgadzają. Jest zbyt wiele spekulacji”.
Liderka BSW Sahra Wagenknecht zaapelowała w związku z podejrzeniami o udział Ukraińców w sabotażu o całkowite zaprzestanie przez Niemcy finansowania dostaw broni dla Ukrainy oraz rozpoczęcie rozmów o odszkodowaniach od Ukrainy. Wystąpiła też z żądaniem powołania komisji śledczej w Bundestagu w celu zbadania roli niemieckiego rządu w kontekście ataków na gazociągi Nord Stream. Jej pomysł skomentował współprzewodniczący AfD Tino Chruppala, przypominając na portalu X, że jego partia już od lutego 2023 r. domagała się powołania komisji śledczej w sprawie ataku na Nord Stream. Podkreślił, że Niemcy potrzebują polityki opartej na interesach, która przekracza podziały partyjne, i wezwał do ustalenia faktów po wyborach do Bundestagu w 2025 r. Według obecnych sondaży obie partie mogłyby zdobyć w Bundestagu wymagane do powołania takiej komisji 25% głosów. (P. Tepper)