Wyniki wyborów parlamentarnych w Austrii − długa droga do powstania rządu
#Kickl #Nehammer #Babler #Meinl-Riesinger #FPÖ #ÖVP #SPÖ #NEOS #Zieloni #Bier
W wyborach parlamentarnych w Austrii, 29.09.2024 r., udział wzięło aż 75,7% uprawnionych do głosowania (o 10 p.p więcej niż w 2019 r.). Zwycięzcą jest Wolnościowa Partia Austrii (FPÖ), która pod przewodnictwem Herberta Kickla po raz pierwszy w wyborach do Rady Narodowej zajęła pierwsze miejsce, osiągając też najlepszy wynik od powstania w 1956 r. − 29,1%. Drugie miejsce zajęła Austriacka Partia Ludowa (ÖVP) z rezultatem 26,5% głosów. Podium zamyka Socjaldemokratyczna Partia Austrii z wynikiem 21,1%. Liberalnej partii NEOS z rezultatem 9,0% udało się wyprzedzić partię Zielonych, którą poparło tylko 8,1% głosujących.
Wyniki odbiegają od sondaży przedwyborczych, które dawały w ostatnim tygodniu mniejszą przewagę FPÖ nad ÖVP. Ludowcy muszą się więc mierzyć z największą utratą wyborców w swojej historii (aż 25% osób głosujących na ÖVP w 2019 r. przeniosło swój głos na FPÖ). Również socjaldemokraci nie mają powodów do zadowolenia, gdyż odnotowali najgorszy wynik w swojej długiej (sięgającej XIX w.) historii istnienia.
Zwycięstwo FPÖ nie daje jej gwarancji udziału w rządzie. Koalicję z nią wykluczyli socjaldemokracji, liberałowie i Zieloni. Koalicjantem dla FPÖ może być jedynie ÖVP, ale jej lider Karl Nehammer postawił warunek zaporowy − koalicja musiałaby powstać bez Herberta Kickla. Przeciwny przekazaniu władzy Kicklowi jest także prezydent Alexander Van der Bellen. W wystąpieniu, po ogłoszeniu wyniku wyborów, Van der Bellen powiedział, że „zadba o poszanowanie fundamentalnych filarów naszej liberalnej demokracji: praworządności, podziału władzy, praw człowieka i mniejszości, niezależności mediów i członkostwa w UE. To są fundamenty, na których zbudowaliśmy nasz dobrobyt i nasze bezpieczeństwo”. Wystąpienie prezydenta oceniono jako wymierzone w FPÖ, która domaga się radykalnego ograniczenia integracji europejskiej.
W Austrii proces tworzenia rządu trwa relatywnie długo: średnio ponad 60 dni. W 2019 r. koalicję budowano przez 100 dni. Tym razem może być podobnie. Najbardziej prawdopodobne wydaje się powstanie koalicji ludowców i socjaldemokratów, którzy łącznie uzyskali 93 mandaty (większość wynosi 92). Lider socjaldemokratów Andreas Babler mówi o wyciągniętej do negocjacji ręce, jednak jego największy konkurent wewnątrz partii Hans Peter Doskozil (gubernator Burgenlandu) opowiedział się 30.09.2024 r. przeciwko wchodzeniu socjaldemokratów do rządu z uwagi na zbyt niski mandat społeczny. W przypadku zmian w kierownictwie socjaldemokratów i przejęciu sterów przez Doskozila ÖVP zostanie „wepchnięta” w koalicję z FPÖ.
Ze względu na niewielką przewagę w parlamencie, jaką uzyskałyby obie potencjalnie koalicyjne partie, austriackie media spekulują o możliwości powstania pierwszej w historii II Republiki koalicji trzech formacji. W roli „trzeciego” komentatorzy najczęściej widzą liberalną partię NEOS. Liderka tego ugrupowania Beate Meinl-Reisinger w kampanii wyborczej wielokrotnie podkreślała gotowość wzięcia odpowiedzialności za Austrię i promowała ideę „koalicji progresu”. Istnieje także mało prawdopodobna możliwość zaproszenia do koalicji osłabionej Partii Zielonych, która byłaby łatwiejszym partnerem dla ludowców i socjaldemokratów. (P. Andrzejewski)
https://www.diepresse.com/18898280/nationalratswahl-2024-wird-die-fpoe-oesterreichs-neue-nummer-eins
https://www.puls24.at/news/politik/doskozil-sieht-keinen-regierungsauftrag-fuer-spoe/355006